Wiele rzeczy można o mnie powiedzieć, lecz tylko nieliczni wiedzą jaka naprawdę jestem w stosunku do innych ludzi. To nie jest tak, że ich nie lubię. Po prostu wiem, iż szybko się do nich przywiązuję, a wtedy wiem co automatycznie się dzieje. Mój mózg ma pewnego rodzaju blokadę, która polega na odrzucaniu ludzi, których zbytnio polubię. Czemu to piszę? Otóż wczoraj miałam taką sytuację, a jak się dowiedziałam niedawno takie pisanie pomaga mi pogodzić się z szarą rzeczywistością i zmniejszyć ból towarzyszący mojej egzystencji tutaj. Rozważałam poważnie czy jest sens to opisywać, w końcu można powiedzieć, że to tylko znajomość internetowa, że to nie powinno dla nikogo nic znaczyć. Ale niestety tak nie jest. Jestem, jaka jestem i pod tym względem raczej nigdy się nie zmienię. Traktuję ludzi poznanych w Internecie tak, jak i tych w Realu. Możecie mówić że jestem nienormalna, chora, dziecinna, ale to Wasze zdanie. Nie wiecie nic o mnie, nie znacie mnie na tyle, żeby oceniać. W każdym razie wracając do tematu wczoraj nastąpiła dość ostra wymiana zdań, kilka faktów wyszło na jaw i ja oficjalnie mam dosyć. Nienawidzę uzależniać się od ludzi, a w tym przypadku tak się stało. Stwierdziłam więc, iż trzeba by to zakończyć. Przykro mi z tego powodu, bo naprawdę go lubiłam, a może i więcej niż lubiłam… No, ale cóż robić. Życie toczy się dalej, więc muszę się z tym pogodzić. Ciao.
PS. Notatkę dedykuję Adrianowi vel. Alexowi. Wiedz że mi przykro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz