Nie wiedzieć czemu najbardziej podoba mi się ta postać. Co prawda jest moim kompletnym przeciwieństwem, ale może właśnie to w nim lubię.
Yyyy mleko?
piątek, 25 stycznia 2013
Soul Eater
Wprawdzie dzisiaj nie mam zbyt wiele czasu ponieważ mam kurs na prawo jazdy to jednak postaram się coś tam napisać;)
Ostatnio zaczęłam oglądać pewne anime. Nazywa się ono Soul Eater.
Świat Soul Eatera jest na pozór podobnym do naszego. Ludzka dusza przyjmuje postać materialną a wiedźmy knują przeciwko porządkowi świata. Po ulicach miast nocami przemykają demony mordujące niewinnych ludzi, które na są tępione przez wyszkolonych absolwentów i wychowanków szkoły Shibusen. Ta powszechnie znana (i przez niektórych znienawidzona) placówka oświatowa z siedzibą w Death City (położenie: pustynia Nevada, Stany Zjednoczone – o dziwo, nie Japonia) została założona przez boga śmierci, Shinigami, aby uniemożliwić powrót Asury – boga‑demona (kishina), którego pojawienie się przyniosło dawno temu śmierć i zniszczenie. A że jednym ze sposobów na jego ponowne obudzenie jest pożarcie (i to dosłowne) odpowiedniej ilości niewinnych ludzkich dusz i transformacja w tzw. jajo kishina (kishin no tamago), uczniowie Shibusenu, działający zwykle w parach, mają pełne ręce roboty, bo i chętnych do zmiany porządku świata i przywołania kolejnej fali terroru i szaleństwa nie brakuje…
Opis pochodzi ze strony anime tanuki. Kompletna recenzja pod adresem Soul Eater
Kilka zdjęć z anime:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz